Wersja kontrastowa: Alt + Z

Przejdź do treści strony: Alt + X

Przejdź do nawigacji strony: Alt + C

Mapa Witryny: Alt + V

Wyszukiwarka: Alt + B

powrót ical
drukuj     rozmiar tekstu - +

Wernisaż wystawa fotografii Ewy Siwieckiej „Polska niezmiennie zachwycająca”

Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu
17 Paź 2025 17:00
17 Paź 2025 18:30

Wernisaż wystawa fotografii Ewy Siwieckiej „Polska niezmiennie zachwycająca”

Dyrektor Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu, Zbigniew Kulik, serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy fotografii Ewy Siwieckiej ze zbiorów Muzeum Niepodległości w Warszawie.

Czas: 17 października 2025 r. (piątek), godz. 17:00

Miejsce: Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu, ul. Mikołaja Kopernika 2

Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających w terminie od października 2025 do lutego 2026 r.

Wystawa powstała z nieustającego zachwytu nad pięknem polskiego krajobrazu. Widok gór, morza czy nizin powoduje u mnie szybsze bicie serca. Czekam na te najpiękniejsze momenty, gdy słońce wisząc nisko nad horyzontem ozłaca wodę, drzewa i chmury. I nie wiadomo, na co skierować obiektyw aparatu. Może na lśnienia na rzece? Może na pióropusze trzcin? A może na obłoki, które jak strojnisie ubrały kolorowe sukienki?
Lubię usiąść z zakochanymi i patrzeć jak życiodajna kula pęcznieje, zakładając purpurową, koronkową koszulkę. Jak uwodzi chmury, obiecując im chwile rozkoszy.
Ale najbardziej cenię sobie zapach poranków, gdy ptaki swym śpiewem witają nowy dzień. Gdy mgła jak kołderka otulają świat, jakby mówiła „śpij jeszcze mój maleńki”. Gdy pierwsze promienie słońca padają na skrzydła motyli, budząc je delikatnym pocałunkiem.
Jak tak wielką masę doznań zamknąć w maleńkiej matrycy aparatu fotograficznego? Nie da się. Zapachy, wibracje powietrza, szepty i całkiem głośne wołania natury pozostaną tylko w mojej pamięci. Mogę jednak spróbować pokazać Wam ułamek tego, co wówczas czułam. I tak powstają moje zdjęcia. Z nieustającego zachwytu nad Polską.
Fotografowanie to wstawanie przed świtem i jazda w nieznane. Albo w dobrze znane. To zaklinanie pogody. To ciche wymykanie się z domu, aby nie zbudzić rodziny. A później zamiast w ciemni, wywoływanie zdjęć w programie komputerowym. I ta niepewność, jaki będzie ostateczny efekt?
Mam nadzieję, że oglądając zdjęcia na wystawie, choć trochę poznacie mój świat.
Ewa Siwiecka