Wersja kontrastowa: Alt + Z
Przejdź do treści strony: Alt + X
Przejdź do nawigacji strony: Alt + C
Mapa Witryny: Alt + V
Wyszukiwarka: Alt + B
„Już mi raz zabrali Wilno
Już mi raz zabrali Lwów
Ale serca nie wyrwali...”
Brzmią słowa lwowskiej piosenki. A Serce Maryli jest teraz we Lwowie…
Maryla Kucharska, wspaniały i szlachetny człowiek, wieloletni Samorządowiec.
Urodziła się w 1930 roku we Lwowie, na Łyczakowie. W 1939 r. zginął Jej ojciec i rozdzielono Ją z matką. Odtąd wychowywała się u rodziny ojca na ul. Janowskiej. W 1945 roku, jak wiele rodzin z Kresów, musiała opuścić Lwów. Jednak miłość do tego wspaniałego miasta trwała w niej zawsze, do końca życia.
Wielokrotnie odwiedzała Lwów i koniecznie chciała to miasto zobaczyć jeszcze przed śmiercią. Nie udało się. Zmarła 02 lipca 2012 roku w Kowarach, pochowana na cmentarzu w Karpaczu. I właśnie z tym miastem związała całe dalsze swoje życie. Przybyła do Karpacza w 1945 r., tu ukończyła Liceum Ogólnokształcące, wyszła za mąż i tu urodził się Jej syn.
Można powiedzieć, że Karpacz stał się Jej „drugą Ojczyzną”.
Olbrzymią część Jej życia stanowiła praca samorządowa. Pracowała w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej, interesując się warunkami lokalowymi ludzi w Karpaczu, pomagając im, jak mogła, walczyła o remonty, pomagała starszym ludziom, często poza godzinami pracy. Znali Ją wszyscy i bardzo lubili. Mówiono o Niej „Maryla” i każdy wiedział, o kogo chodzi.
Została radną w Radzie Narodowej Karpacza i oczywiście działała w Komisji Gospodarki Komunalnej. Karpacz był Jej bardzo bliski, walczyła dosłownie o wygląd miasta, o jego budynki i ich estetykę, o każdą ulicę a nawet ścieżkę. Zawsze pełna energii, uśmiechu i dowcipu potrafiła przekonać każdego i osiągnąć swój cel.
Działalność społeczna zbliżyła Ją jeszcze bardziej do działalności samorządowej i od 1975 roku została inspektorem ds. Rady Narodowej czyli Szefową Biura Rady. Pracowała na tym stanowisku do emerytury, do 31.12.2005 roku.
Była wzorem pracownika, sumienna, odpowiedzialna, koleżeńska a przy tym bardzo pomocna i życzliwa ludziom.
Ważną część Jej życia stanowił sport zimowy, a szczególnie sanki. Sama była zawodniczką, a później wieloletnim sędzią saneczkowym i aktywnym działaczem Klubu Sportowego „Śnieżka”.
Te Jej wielostronne zainteresowania sprawiły, że można Ją uważać za „człowieka renesansu”.
Miasto umiało docenić „takiego człowieka”: wyróżniona Medalem Zasłużony dla Miasta Karpacza oraz Mianem Honorowy Obywatel Gminy Karpacza.
Zbliża się piękne polskie święto Zaduszki i aż trudno zrozumieć, że wśród tych, którzy odeszli, jest Maryla.
Nasuwają się tylko słowa poety ks. Twardowskiego:
„Śpieszmy się kochać ludzi
Oni tak szybko odchodzą”.
Myśmy kochali Marylę, a Ona nas.