Wersja kontrastowa: Alt + Z

Przejdź do treści strony: Alt + X

Przejdź do nawigacji strony: Alt + C

Mapa Witryny: Alt + V

Wyszukiwarka: Alt + B

Na Śnieżkę z Przełęczy Okraj

powrót
drukuj     rozmiar tekstu - +
2.12.2019

Piękna widokowo, odległa, jednak mniej wymagająca za względu na przewyższenia wycieczka prowadząca Kowarskim Grzbietem lub alternatywnie jego zboczami, potem Grzbietem Czarnym. W dobrych warunkach i przy ładnej pogodzie idealna na zimę. 

Na samą Przełęcz Okraj, położoną na wysokości 1046 metrów, wjechać można samochodem. Dodajmy, że jest to najwyżej położona w Polsce przełęcz, na którą prowadzi czynna droga jezdna. Ułatwia to rzecz jasna zdobywanie okolicznych szczytów, w warunkach zimowych koniecznie jednak należy zabrać ze sobą łańcuchy. 

Doskonała baza wypadowa 

Już sama przełęcz, położona pomiędzy Kowarskim i Lasockim Grzbietami, dostarcza pięknych panoram przede wszystkim na czeskie Karkonosze. Warto stanąć tam na chwilę, być może dzień rozpocząć od śniadania w uroczym schronisku, ale też rzucić okiem na architektoniczne perełki, których w Małej Upie (tak nazywa się leżąca tu po czeskiej stronie wioska) jest mnóstwo. 

Z Przełęczy w stronę Śnieżki udać się można dwiema trasami - jeśli wychodzimy jeszcze wcześniej, i zależy nam na szybszym zdobyciu królowej Sudetów, możemy wybrać wariant czerwonym szlakiem, który od południa trawersuje zbocza Kowarskiego Grzbietu. Jego zdobywanie (a po drodze jego wzniesienia Skalny Stół i Czoło) można zostawić na drogę powrotną.

Szlakiem pięknych widoków 

Czerwony szlak w niecałą godzinę doprowadza nas do Sowiej Przełęczy, skąd od północy dołącza prowadzący dnem doliny o tej samej nazwie szlak czarny. Jeśli wycieczce towarzyszy ładna pogoda (zachęcamy do wybierania zimą wyłącznie takich właśnie dni), już niebawem urozmaicać ją będą rozciągające się na wszystkie strony panoramy. 

Czeka nas wspinaczka Czarnym Grzbietem najpierw na najwyższe wyraźne jeszcze przed Śnieżką wzniesienie - Czarną Kopę (1407 metrów). Po drodze możemy odwiedzić czeskie schronisko Jelenka (warto zaglądnąć do środka), które położone na wysokości 1260 metrów. 

Cała trasa jest pięknie poprowadzona grzbietem (Czarnym), a jedną z jej najważniejszych zalet są właśnie kapitalne widoki. Warto przynajmniej w dwóch miejscach po drodze na chwilę przystanąć i wzbogacić bazę górskich zdjęć. Z Czarnej Kopy pięknie widać stronę czeską, nieco dalej, tuż znad progu opadających stromo do Dolinę Łomniczki zboczy, panorama rozciąga się na stronę Polską - sam Karpacz oraz otoczenie jeleniogórskiej kotliny przy dobrej pogodzi i widoczności również Rudawy, Góry Sokole. Lista jest długa i imponująca. 

Z samej Czarnej Kopy potrzebujemy jeszcze około godziny spokojnym tempem, aby zameldować się na Śnieżce. Orientację w terenie zimą ułatwiają tyczki, które przy sprzyjającej aurze nie mają tak dużego znaczenia, a nasz komfort jest uzależniony jedynie od ewentualnej pokrywy śnieżnej - jej grubości oraz stopnia przetarcia szlaku. 

Od Przełęczy Okraj na szczyt Śnieżki to mniej więcej trzy godziny marszu, do czego dodać należy przynajmniej jeden postój (zimą koniecznie ciepły napój plus odpowiednie uzupełnianie baterii z energią!). 

Na Skalny Stół i Czoło 

Drogę powrotną urozmaicić warto zdobyciem szczególnie Skalnego Stołu (1281 m) - kolejnego w Karkonoszach miejsca, z którego przy dobrej widoczności rozciąga się absolutnie fantastyczna panorama. 

Do Sowiej Przełęczy wybieramy więc tę samą drogę, potem jednak nie trawersujemy już Kowarskiego Grzbietu, tylko znakami niebieskimi wspinamy się właśnie na Skalny Stół. Po półgodzinie stajemy na jego szczycie, gdzie warto zaplanować dłuższą przerwę, tym bardziej, że do bazy wypadowej (Przełęcz Okraj) pozostała już niespełna godzina marszu. 

Całość wycieczki to około 6 godzin plus ewentualne postoje. Bardziej wprawieni w górskim boju turyści pokonają z pewnością tę trasę szybciej, czego jednak nie warto planować. Pamiętajmy, że zima w górach rządzi się swoim prawami, warto więc wyjść w góry wcześniej i z góry założyć, że wróci się później, a ewentualne rezerwy czasowe poświęcić właśnie na podziwianie po drodze kapitalnych widoków.